Które książki Kinga są wg was najstraszniejsze?? Mi sie podobało pod tym względem Miasteczko Salem, chwilami przechodziły mnie dreszcze :)
Dla mnie Miasteczko Salem. Czytałam to pierwszy raz mając 11 lat (swoją drogą kto dał to do czytania 11 letniemu dziecku?), zrobiło na mnie kosmiczne wrażenie, przez długie lata ta książka była dla mnie uosobieniem najbardziej przerażającego, najstraszniejszego i najtragiczniejszego koszmaru (długo śniły mi się uderzające o siebie z ogromną siłą głowy, słyszałam w snach głośny trzask pękanych czaszek). Po 10 latach odważyłam się (chodzi mi o strach przed rozwaleniem sobie w głowie swojego wizerunku koszmaru, inaczej odbiera takie rzeczy 11 latek a inaczej 21 latek) i przeczytałam jeszcze raz. Ale wizerunek się nie załamał, słowa na okładce są prawdziwe (..."przestaniesz się bać. będziesz przerażony").
Przerażona byłam też po przeczytaniu Wielkiego Marszu w którym King sugeruje, że tak właśnie wygląda wieczność, cierpisz bez końca. Pies morderca Cujo też napawał mnie lękiem, bo jest to rzecz jak najbardziej możliwa i do przyjęcia dla mojego umysłu, że na mojej drodze może stanąć taki potwór (olbrzymi wściekły pies), i to właśnie było straszne.
pomimo zbyt długiego wstępu w którym absolutnie nic się nie działo i panowała potworna nuda kiedy nastąpiła wlasciwa akcja książka zrobiła się ciekawsza aczkolwiek nie przekonała mnie zbytnio. Szkoda mi bylo Susan kiedy stala sie pokarmem dla wampków bo myslalam ze King nie da jej zginac ale coz.. pomylilam sie :) Troche wymuszony koniec ogolnie dla mnie 6,5/10
Według mnie najstraszniejsza książka Kinga to "Sklepik z Marzeniami" naprawdę przeraziło mnie do czego zdolni są ludzie aby tylko zrealizowac swoje marzenia, tuż za tym dziełem w kategorii 'najstraszniejsze' plasuje się "Lśnienie", które według mnie jest najlepszą powieścią Kinga.
Eee, Miasteczko Salem było nudne i niestraszne. Szczerze mówiąc, książka nie jest wstanie mnie wystraszyć, ale jeśli miałbym wskazać książkę budzącą największy niepokój, to zdecydowanie typuję "Smętarz dla zwierząt". Na drugim miejscu chyba "Christine", a dalej "Lśnienie".
"Miasteczko Salem"- miałam chyba 12 lat,noc po przeczytaniu byłam sama w domu i ze strachu nie mogłam spać tylko co chwila gapiłam się w okno czy nie ma za nim żadnych wampirów:)
Poza tym straszne były "Smętarz dla zwierząt",Lśnienie"
Przepraszam, jeszcze "Gra Gerarda"!!! Jak ja się bałam, czytając ją... Nie ma tam zawrotnej akcji, praktycznie cała akcja dzieje się w jednym pomieszczeniu przez większość czasu, ale mimo to... Jeśli mogę określić tą książkę jako "schizowa" to będzie to chyba najbardziej trafne określenie, nawet jeśli zbyt potoczne ^^
najstraszniejsze są te, w których nie ma "potworów" (chyba, że spojrzeć tak na człowieka).
Moje typy: Gra Geralda i Wielki marsz.
Najstraszniejsza książka: "LŚNIENIE"
Ale równie straszne są też: "TO!", "MIASTECZKO SALEM", "CMĘTARZ ZWIEŻĄT" (błąd ort. zamierzony) oraz parę opowiadań "Crouch End." czy "1408".
wszystkie jego powieści są straszne,ale niezwykłym sentymentem darzę Smętarz dla zwierzaków i no i serial Szpital Królestwo nie miał sobie równych,całe noce zarywałam żeby to oglądać;)
Jeśli chodzi o książki S. Kinga nie rozumiem ludzi którzy piszą np. "Wielki marsz" ... kurde co tam jest takiego strasznego?
Jeśli chodzi o "Lśnienie" powiem po prostu, że jakoś mnie nie przekonała, być może główny bohater utworu jest świetnie wykreowany przez autora aczkolwiek mnie nie przekonała ... Mam nadzieje, że trafie na coś bardziej mrocznego z repertuaru Kinga.
,,
Jeśli chodzi o książki S. Kinga nie rozumiem ludzi którzy piszą np. "Wielki marsz" ... kurde co tam jest takiego strasznego?" - Co do tego to "Wielki Marsz" nie miał być według mnie horrorem. King nie pisze tylko powieści grozy, ale np. "Zielona Mila", "Skazani na Shawshank". "Wielki Marsz" to może przestroga dla ludzi na przyszłość do czego może doprowadzić ich chora wyobraźnia :)
A co do tematu:
Mimo iż mam 14 lat to potrafiłem w zimowe (ferie) wieczory siedzieć po 8 godzin przy książkach Kinga i są wspaniałe :)
Przeczytałem:
-Christine
-Zielona Mila
-Blaze
-Komórka
-Chudszy
-Uciekinier
-Wielki marsz
I po kilka opowiadań z:
-Po zachodzie słońca
-Szkieletowa załoga
-Marzenia i koszmary
-14 mrocznych opowiadań
Poza tym w domu książki Kinga:
-Rose Madder
-Stukostrachy
-Ręka Mistrza
-Sztorm Stulecia
-Gra Gerarda
-Regulatorzy
-4 Po północy
No i jak dla mnie to troche się "Komórki" bałem :P. Wiedziałem film "1408" to też miałem niezły strach to czytać :P Jaką mi radzicie czytać następną książkę, tylko taką straszną:P:P:P
Nie chora wyobraźnia tylko raczej nie powstrzymane idiotyczne teleturnieje czy showy nie wiem jak nazywa się coś typu "Taniec z Gwiazdami".
Co do polecanych to ja polecam:
Lśnienie
Łowcę Snów
Desperację
SJkutno12 :
"przestroga dla ludzi na przyszłość do czego może doprowadzić ich chora wyobraźnia" - a czy nie na tym właśnie m.in. polega powieść grozy?
Bez dwóch zdań na razie "Ręka Mistrza" "Miasteczko Salem" :) Zaraz po skończeniu Mrocznej Wieży (jestem przy tomie 4) Biorę się za "To" :P
Najbardziej to "Ręka Mistrza". Szczególnie mnie przeraziło, jak umarła Elizabeth i na sztalugach jej martwe siostrzyczki napisały "gdzie nasza siostra"... brr!
a tak poza nią to oczywiście genialny "Sklepik z marzeniami" i parę opowiadań, jak "Crouch End", "Ludzie Godziny Dziesiątej", "Palec" (był tak absurdalny, że aż przerażający, ja bym zwariowała na maksa na miejscu głównego bohatera).
Zdecydowanie "Lśnienie" jak czytałam scenę z żywopłotowymi zwierzętami to był dreszczyk, niektóre sceny z "Łowcy Snów"- ta z pierwszym pojawieniem się "gównianych łasic" na przykład też mnie trochę nastraszyły, bałam się po ciemku łazić po domu i sam ten porost- byrus też był niezły ;p
No to dobre pytanie, ktore najstraszniejsze, a ktore mniej ,odpowiem, ze to glupie pytanie, kazda z jego ksiazek o czyms innym mowi, o innym strachu, o innej rzeczywistosci, opowiada King o innych sytuacjach, o innych strachach, a mamy ich wiele, jak mozna jego wszystkie opowiesci wrzucic do jednego worka strachu, kazdego z nas co innego straszy, wiec ciebie straszyc bedzie to , a ciebie to , dlatego mamy rozne zdania na ten temat, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, mnie np. przestraszyla ksiazka Cujo, czytalam ja, jak mialam 19 lat, no i co z tego, doroslam i teraz czuje inne strachy, co innego czuje, kidy czytam jego opowiesci, dla mnie to jestSuma wszystkich strachow, jego opowiesci do mnie przemawiaja, strasza, wyzwalaja we mnie emocje, zyje i czuje przygody i przezycia bochaterow jego opowiesci, pamietam, zostaje we mnie ten strach, prosze, nie robcie takich porownac bo to glupie, do niczego nieprowadzi
Koledzy i koleżanki straszne było opowiadanie "Szkoła przetrwania" - kto nie czytał to podpowiem, że znajduje się ono w zbiorze "Szkieletowa załoga". Nawet się nie spodziewacie do czego zdolny jest człowiek...
mnie przerazily niektore momenty w "Pokochała Toma Gordona". SPOJLER, gdy "coś ją obserwowało".
Cały zbiór opowiadać z Nocnej Zmiany był kapitalny, chociażby "dzieci kukurydzy" czy "truskawkowa wiosna"
Dla mnie to chyba(kolejność dowolna): Desperacja, Lśnienie i Wielki Marsz. Tylko w Wielkim Marszu trzeba zrozumieć grozę sytuacji, bo to nie jest horror tylko raczej taki dramat:)!
Chyba nie za bardzo oryginalnie stwierdzę,że Lśnienie.Napawało mnie jakąś taką szczególną grozą.
A Sklepik z Marzeniami szczerze mówiąc trochę mnie wynudził.
Hmmm.... Na pewno Desperacja, Historia Lisney, To, Lśnienie
Jakoś Miasteczko Salem mnie nie powaliło, spodziewałam się czegoś lepszego:)
Dla mnie najstraszniejszy był Cmenatarz zwierząt, za to Misateczko Salem dla mnie w ogóle nie było straszne a raczej takie bajkowate wampirki.... Poruszający był najbardziej Wielki Marsz, aż mnie ciarki przechodzą jakbym w czymś takim brał udział...